Fot. Kalisz24 INFO
Prokuratura Rejonowa w Kaliszu ujawniła nowe szczegóły dotyczące śledztwa w sprawie tragicznego wypadku, do jakiego doszło w Nowy Rok na ul. Piłsudskiego w Kaliszu. To właśnie wtedy 42-letni Mateusz J., właściciel jednej z kaliskich szkół nauki jazdy kierował pojazdem marki BMW pod wpływem alkoholu i narkotyków. Spowodował wypadek, w którym śmierć poniósł 14-latek.
Przypomnijmy, że do tego zdarzenia doszło na początku stycznia br. 42-letni kaliszanin na ul. Piłsudskiego miał doprowadzić do czołowego zderzenia z osobowym Volkswagenem Golfem, którym podróżowała czteroosobowa rodzina z sąsiedniego powiatu. Na skutek odniesionych obrażeń ciała w szpitalu zmarł 14-letni pasażer Golfa. Okazało się, że sprawca tragedii był nie tylko pijany, ale też pod wpływem środków odurzających, atakujących ośrodkowy układ nerwowy.
W dalszym ciągu śledztwo w sprawie tragicznego wypadku z 1 stycznia br. prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kaliszu. Śledczy wystąpili także o przedłużenie tymczasowego aresztu dla podejrzanego Mateusza J. o kolejne dwa miesiące.
Śledczy uzyskali szereg zleconych opinii biegłych różnych specjalności. Jedną z nich była opinia z badania próbek krwi, pobranych od kierowcy BMW bezpośrednio po zdarzeniu. Ich wynik miał określić zawartość alkoholu oraz substancji psychotropowych i odurzających, znajdujących się w organizmie podejrzanego.
Tragedia na terenie prywatnej posesji w Jankowie Drugim w gm. Blizanów pod Kaliszem. Nie żyje…
Niezachowanie ostrożności oraz odległości od poprzedzającego pojazdu było przyczyną zderzenia trzech samochodów osobowych na Al.…
O dużym szczęściu mogą mówić pacjenci oraz personel oddziału ortopedycznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika…
Pierwsze grudniowe przymrozki i prószący śnieg już za nami, zatem Święta Bożego Narodzenia tuż tuż. Filharmonia…
Samorząd Województwa Wielkopolskiego od roku 2020 realizuje program retencjonowania i wykorzystywania wód opadowych z dachów…
Dwa samochody osobowe - Toyota i BMW - spłonęły w nocy z soboty na niedzielę…
View Comments
A rządzący takimi mordercami to nie chcą się skutecznie zająć. Co chwilę w wiadomościach o kolejnych zatrzymanych kierowcach "na bani". A ilu nie zatrzymano? Nie dostatecznie boją się jeździć na podwójnym gazie i na prochach. Gdyby np. za każdy promil groziło sądowe obcięcie palucha u ręki (dodatkowo oczywiście), to może by otrzeźwieli. A póki jest jak jest, to nadal niewinni będą ginąć, tracić bliskich, zostawać kalekami, przez takich zwyrodnialców...