Telma była trakcie odbywania kwarantanny kiedy przykuła uwagę jednej z wolontariuszek, która zaczęła nagrywać filmy z jej udziałem w celu szybkiego znalezienia dla niej ciepłego domu. Kwarantanna zakończyła się dokładnie w sobotę, 10 marca br. i to właśnie wtedy zaczął się prawdziwy koszmar. – Kiedy podeszłam do jej boksu, znalazłam ją w fatalnym stanie… – mówi portalowi Kalisz24 INFO jedna z wolontariuszek.
Telma ledwo trzymała się na nogach, wymiotowała i zupełnie nie reagowała na wołanie. O sytuacji został powiadomiony pracownik schroniska, by w trybie pilnym zabrał ją do lekarza weterynarii. Wycieńczona i bezsilna psina nie była w stanie iść, więc do auta była niesiona na rękach. Po niedługim czasie wróciła do schroniska, gdzie została odprowadzona do swojego boksu w takim samym stanie, w jakim z niego wyjechała. Starszy, cierpiący i schorowany przyjaciel człowieka trafił na zimny i mokry beton. – Telma nie miała siły wejść do swojej budy, więc leżała na betonie. Widząc to, natychmiast zaniosłam jej kołdry by w jakiś sposób zabezpieczyć ją przed zimnem. Spędziłam z nią kilkadziesiąt minut i płakałam widząc jak bardzo cierpi. Obiecałam sobie, że nie pozwolę by odeszła w schronisku, w samotności i mrozie.
W kaliskim schronisku pojawił się lekarz weterynarii, który został poproszony o to, by zajrzał do Telmy, której stan cały czas się pogarszał. Odpowiedź lekarza była zdumiewająca… „to jest stary pies, jeśli kroplówka i antybiotyk nie pomogą, no to umrze”, po czym opuścił schronisko.
Filmy z Telmą, które zostały nagrane przez wolontariuszkę znalazły się w sieci i w kilka godzin obiegły całą Polskę. Reakcja była natychmiastowa! Widząc w jak ciężkim stanie jest sunia, następnego dnia pod bramą schroniska pojawiła się Pani Ania z Warszawy. Przyjechała adoptować Telmę i zapewnić jej odpowiednie warunki. Niestety… W niedzielę biuro schroniska jest nieczynne i adopcje są niemożliwe. Wtedy Telma znajdowała się już na szpitalnym korytarzu, w dużym hałasie.
Przez okno było widać, że jej stan nadal był fatalny, nadal nie reagowała na człowieka, nie podnosiła się, ciężko oddychała. Pani Anna została bardzo nieprzyjemnie potraktowana zarówno przez weterynarza jak i pracownicę schroniska, co zresztą zostało nagrane.
Pani Anna przywiozła ze sobą z Warszawy wypełnione wszystkie dokumenty, które niezbędne są przy adopcji. Dodatkowo na Telmę czekało już miejsce w całodobowej klinice weterynaryjnej w stolicy. Niestety nie wyrażono zgody na wydanie psa, bo na miejscu nie było kierownika. Błagań nie było końca.. – poprosiłam o numer telefonu do kierownika placówki, by ubłagać go o wyrażenie zgody w celu ratowania suni, niestety spotkałam się z odmową. – mówi Pani Anna. Po niemiłej rozmowie, weterynarz zajrzał do Telmy i zamknął ją w pomieszczeniu do którego już nikt nie miał dostępu.
Po kilku godzinach spędzonych w schronisku Pani Anna zmuszona była wrócić do Warszawy, niestety bez Telmy. Pojawiła się w Kaliszu już następnego dnia – w poniedziałek, kiedy możliwe są adopcje. W międzyczasie pojawiła się także odpowiedź kierownika, że Telma nie może iść do adopcji ponieważ nie jest wysterylizowana i niezdiagnozowana. [Sterylizacja suczki w takim stanie mogła doprowadzić do jej zgonu.] W poniedziałek adopcja także nie była możliwa i po kilku godzinach Pani Anna została wyproszona ze schroniska z informacją, że adopcja będzie możliwa w środę. Z płaczem i bezradnością miłośniczka zwierząt wróciła do Warszawy, by znów powrócić do schroniska w środę, 14 marca. Sprawa została nagłośniona i wokół kaliskiej placówki dla bezdomnych zwierząt znów zawrzało! Telmę udało się adoptować i przewieźć do warszawskiej kliniki.
Tragedia na terenie prywatnej posesji w Jankowie Drugim w gm. Blizanów pod Kaliszem. Nie żyje…
Niezachowanie ostrożności oraz odległości od poprzedzającego pojazdu było przyczyną zderzenia trzech samochodów osobowych na Al.…
O dużym szczęściu mogą mówić pacjenci oraz personel oddziału ortopedycznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika…
Pierwsze grudniowe przymrozki i prószący śnieg już za nami, zatem Święta Bożego Narodzenia tuż tuż. Filharmonia…
Samorząd Województwa Wielkopolskiego od roku 2020 realizuje program retencjonowania i wykorzystywania wód opadowych z dachów…
Dwa samochody osobowe - Toyota i BMW - spłonęły w nocy z soboty na niedzielę…
View Comments
Przynajmniej taki sukces, ze piesek jest juz zabrany z tego miejsca gdzie zamiast ludzi pracuja bezduszne istoty. Wstyd dla tego schroniska za takie zachowanie. Detektyw??? Kolejna kompromitacja. Czy władze tego nie widza??? Brak słów. Oby psinka szybko odzyskała zdrowie.