W sobotę, kilka minut po godzinie 13.00 na ul. Wrocławskiej w Kaliszu doszło do zderzenia samochodu osobowego z jednośladem. Kierowca Audi wyjeżdżając z terenu firmy i włączając się do ruchu nie zauważył jadącego zewnętrznym pasem motocyklisty.
Po kontakcie jednośladu z samochodem motocyklista spadł z maszyny a ta, w linii prostej przejechała jeszcze 200 metrów przewracając się na wysokości stacji paliw Schell. Na miejscu zdarzenia interweniowały policja i Zespół Ratownictwa Medycznego. Obrażenia kierowcy jednośladu okazały się na tyle niegroźne, że mężczyzna pozostał na miejscu.
Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu zakwalifikowali zdarzenia jako kolizja drogowa i skierowali sprawę do rozpatrzenia przez sąd. To właśnie sąd rozstrzygnie o winie któregoś z mężczyzn.
Nauczcie się ludzie rozglądać bo wybijecie wszystkich motocyklistów w powiecie.
Prawo jazdy za kostkę masła?
Myślenie nie boli.
Skoro kierowca Audi wjeżdżał na Wrocławską włączając się do ruchu, to temat winy jest oczywisty. Więc po co sprawa sądowa. Coś mi tu śmierdzi kolesiostwem i układzikami. Teraz informacja dla kierowcy motocykla – jeżeli byłeś „na prawie” jadąc Wrocławską, a przed sądem będą kombinowali o winie, nagłaśniaj temat w mediach. Nie można takich tematów pozostawiać bez echa!!!